Gdy usłyszałem o wyprawie Jana z Grabowej Doliny i Benedykta Polaka do dalekiego kraju Mongołów, pokręciłem głową z niedowierzaniem. W XIII wieku, gdy każdy drżał z przerażenia na sam dźwięk słowa "Tatarzy" (tak wówczas nazywano Mongołów, a słowo to oznaczało "ludzi z piekła rodem"), znalazło się dwóch śmiałków, którzy wyprawili się poza krańce znanego świata na spotkanie z obcą cywilizacją. Jakże musieli być odważni! Nieustraszeni! Kim byli Poszukiwaczami przygód Wojownikami Zdobywcami Nie! Jan i Benedykt byli skromnymi franciszkanami. Dowiedziałem się, że Robert Szyjanowski ze Szczecina od lat bada historię niezwyczajnych podróżników, a nawet odbył wyprawę ich śladem. Odwiedziłem go, a on podzielił się wrażeniami ze swojej podróży i podarował kopie średniowiecznych relacji. Nie mogłem oderwać się od lektury. Czytając w pociągu ze Szczecina słowa spisane przed 750 laty, raz jeszcze przeżywałem pasjonujące przygody dwóch franciszkanów, którzy porzucili spokojne życie, ruszyli w pełną niebezpieczeństw podróż i. jakże wielka spotkała ich nagroda! Przeżyli wspaniałą przygodę, poznali przyjaciół, zobaczyli kawał świata i dokonali czegoś wyjątkowego - nawiązali kontakt z ludźmi innej rasy, mówiącymi innym językiem, wyznającymi inną religię. Zrozumiałem, że muszę napisać o nich książkę.[Łukasz Wierzbicki]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni